Nowoczesne oddziały szpitalne, wysoki poziom specjalistycznych usług medycznych oraz renoma i zaufanie pacjentów zadecydowały o uhonorowaniu Poddębickiego Centrum Zdrowia Sp. z o.o. godłem European Quality Certificate® 2020. O tym, co decyduje o wysokich standardach usług medycznych w tej placówce, mówi prof. Jan Krakowiak, Prezes Poddębickiego Centrum Zdrowia
Profesjonalna opieka medyczna to niewątpliwie jeden z atutów Poddębickiego Centrum Zdrowia. Potwierdzają to pacjenci nie tylko z rynku lokalnego i regionalnego. Co zatem decyduje o wysokim poziomie świadczonych usług medycznych i renomie placówki?
Przede wszystkim pacjenci są fundamentem naszej działalności; do tego odpowiedni personel, który chce pracować i osiągać dobre wyniki. Jednocześnie pracodawca musi stworzyć odpowiednie warunki, żeby personel szpitala mógł swoją pracą sprostać oczekiwaniom pacjentów. Pacjenci mają różne oczekiwania i należy tak postępować, żeby z wyników leczenia zadowolony był każdy pacjent. Dla szpitala, którym zarządzam, najlepszą reklamą działania jest właśnie satysfakcja pacjenta z wykonanej usługi medycznej. To pacjent przekaże informacje następnym pacjentom i jeśli będzie zadowolony z opieki, to poleci nasze usługi innym. Taki mechanizm funkcjonuje w Poddębickim Centrum Zdrowia – potwierdzają to pacjenci z naszego regionu, ale również zamieszkujący w okolicach Krakowa, Katowic, Wrocławia. W naszym szpitalu pacjenci szybko dochodzą do zdrowia, nie tylko z uwagi na trafnie postawione przez personel diagnozy i wysoki poziom świadczonych usług medycznych, ale również decyduje o tym bardzo dobre wyżywienie. Jesteśmy jedynym w województwie łódzkim i chyba jednym z nielicznych w kraju szpitalem, który ma własną kuchnię serwującą pacjentom posiłki przygotowywane z ekologicznych produktów. Uważam, że nasza metoda żywienia powinna zostać wdrożona w innych placówkach ochrony zdrowia. Przykładowo, pacjenci w oddziale chemioterapii otrzymują pięć posiłków dziennie. Jest to indywidualnie dobrana przez dietetyka i lekarza prowadzącego żywność, która wzmacnia organizm pacjenta i daje dużą wiarę w szybki powrót do zdrowia. Istotne znaczenie w diagnozowaniu i leczeniu pacjentów w naszym szpitalu przykładamy do tego, czym się żywimy i czym oddychamy. Nie zgadzam się z tezą, że o długości naszego życia decydują przede wszystkim uwarunkowania genetyczne. Tak naprawdę o długości naszego życia w 70 proc. decyduje jakość żywienia, czyste powietrze i dopiero dalej uwarunkowania genetyczne.
W szpitalu pacjenci mogą liczyć również na skuteczną rehabilitację – na najwyższym poziomie. To między innymi zasługa wód termalnych, które są do tego celu wykorzystywane. Jednak wody termalne to również innowacyjne rozwiązanie ekologiczne dla samego budynku placówki.
Poddębice mają własny odwiert geotermalny, z którego szpital jest zasilany w ciepłą wodę użytkową i centralne ogrzewanie. Powracająca z tego ogrzewania ciepła woda o temperaturze 25-30 stopni, wykorzystywana jest do celów leczniczych (balneologii). W odległości 100 metrów od szpitala powstały nowoczesne Poddębickie Termy, z których będzie korzystała nasza rehabilitacja i nasi pacjenci. Poddębicka woda o temperaturze 72 stopni wyróżnia się tym, że posiada dużą zawartość jodu i jest bogata w żelazo oraz związki aktywne. To sprawia, że nie tylko nasz szpital, ale całe Poddębice stają się bardzo atrakcyjnym miejscem nie tylko dla pacjentów, ale również dla turystów i inwestorów. Kolejnym atutem jest lokalizacja szpitala w pobliżu autostrad, co przybliża nas do trzech największych w Polsce aglomeracji. Niecałe półtorej godziny dzieli nas od Warszawy, tyle samo czasu potrzeba, żeby dojechać do Poznania, a zaledwie w 40 minut można dotrzeć do Łodzi.
Jakie kluczowe inwestycje i projekty zostały zrealizowane w szpitalu w ostatnich latach? Które z nich faktycznie okazały się dla Poddębickiego Centrum Zdrowia kluczowe?
Kiedy przejąłem zarządzanie w szpitalu, budżet wynosił 14 mln zł, a dług 56 mln zł. Były tylko cztery podstawowe oddziały – internistyczny, pediatria, ginekologia i chirurgia. Obecnie w placówce funkcjonuje 13 oddziałów. Są to oddziały, które wkomponowały się w regionalny rynek potrzeb medycznych na terenie zachodniej części województwa łódzkiego. Może się to wydawać dziwne i nieprawdopodobne, ale w naszej placówce jest zatrudnionych więcej specjalistów z tytułem profesora, niż we wszystkich szpitalach powiatowych województwa łódzkiego razem. Fatycznie udało mi się przekonać do pracy w naszym szpitalu jednych z najlepszych lekarzy z zakresu: urologii, ginekologii, onkologii, ortopedii, chemioterapii, rehabilitacji. Wszystko w myśl zasady, że pieniądz idzie za pacjentem, a pacjent idzie za lekarzem. Jeśli pacjent dowie się, że w tym szpitalu pracują najlepsi specjaliści, to przyjedzie do nas leczyć się nawet z odległych regionów Polski. Dostosowaliśmy ofertę usług medycznych pod potrzeby pacjentów. Oprócz wymienionych zakresów świadczeń w Poddębickim Centrum Zdrowia funkcjonuje na wysokim poziomie stacjonarna rehabilitacja ogólnoustrojowa i nowo powstała rehabilitacji pocovidowa. Skuteczna służba zdrowia powinna powstawać i funkcjonować w oparciu o potrzeby pacjentów w danym rejonie kraju, a nie w oparciu o lokalne ambicje. Przykładowo na Śląsku powinna być większa komasacja oddziałów pulmonologicznych ze względu na zanieczyszczenia powietrza, smog i choroby zawodowe płuc. Szpitale jednoimienne w polskim systemie ochrony zdrowia nigdy się nie sprawdzą.
Pandemia COVID-19 sprawiła, że Poddębickie Centrum Zdrowia musiało temu wyzwaniu sprostać. Jakie działania zostały podjęte w placówce w związku z tą sytuacją?
Decyzją wojewody otrzymaliśmy w zeszłym roku nakaz utworzeniu 24 łóżek drugiego poziomu covidowego. Niechętnie powyższą decyzję przyjęliśmy, ponieważ nigdy nie posiadaliśmy w strukturze oddziału zakaźnego. Przy dużych nakładach finansowych i zaangażowaniu personelu stworzyliśmy taki oddział, jednocześnie wiedząc, że minister zdrowia wypowiadał się publicznie, że w szpitalach, które mają w swojej strukturze onkologię i chemioterapię, nie będą tworzone oddziały covidowe. Dopiero w grudniu zeszłego roku wojewoda zdecydował o wyłączeniu oddziału covidowego ze struktury naszego szpitala. W tej chwili funkcjonuje tylko oddział izolacyjny – „dmuchamy na zimne”, żeby za wszelką ceną nie przyjąć do funkcjonujących oddziałów pacjenta z dodatnim wynikiem testu na COVID-19. Pandemia bardzo utrudniła nam pracę, podobnie zresztą jak innym placówkom. Musieliśmy nawet zaprzestać wykonywania zabiegów planowych. Powoli jednak zaczęliśmy wracać do normalnego funkcjonowania. Wielu naszych pracowników ma już za sobą zakażenie
COVID-19. Personel w zdecydowanej większości został zaszczepiony.
Rok 2019 Poddębickie Centrum Zdrowia po raz kolejny zamknęło na plusie z zyskiem netto 120 tys. zł. Czy rok 2020 również udało się zakończyć z zyskiem?
COVID-19 na pewno nam nie pomógł, tylko zaszkodził, psując nasz dotychczasowy tok pracy. Przede wszystkim nie wykonywaliśmy tylu zabiegów, co w poprzednich latach, kiedy szpital funkcjonował na „pełnych obrotach”. Codzienne robiliśmy po kilkanaście zabiegów, a przez pandemię ta liczba spadła do dwóch lub trzech. Moglibyśmy mieć większe przychody. Wszystkie poprzednie lata zamykaliśmy z zyskiem finansowym. Nie będę ukrywał, że miniony rok również zakończyliśmy z wynikiem dodatnim, na małym plusie. Od lutego w szpitalu wykonujemy zabiegi planowe, przyjmujemy pacjentów z ościennych terenów. Dziennie wykonujemy około 20-25 zabiegów na czterech blokach operacyjnych.
W swojej karierze Panu Profesorowi udało się uzdrowić kilka placówek medycznych. Teraz z powodzeniem i sukcesami zarządza Pan Poddębickim Centrum Zdrowia. Co uważa Pan za swój największy sukces w tej wieloletniej karierze menadżerskiej?
Udało mi się, jako pierwszemu w Polsce, w zarządzanych przeze mnie szpitalach w Brzezinach, a później w Tomaszowie Mazowieckim, wyprowadzić każdą z tych placówek na plus. Wprowadziłem nowoczesny system zarządzania przez pełną decentralizację wewnątrz struktury, przekazując kompetencje w zarządzaniu ordynatorom oddziałów. Każdy z nich sam decyduje o zatrudnieniu w oddziale pielęgniarek i lekarzy, a szpital pokrywa koszty pracy. Również w Poddębickim Centrum Zdrowia ten system z powodzeniem funkcjonuje. W tej placówce każdy oddział jest takim „małym, samodzielnym księstwem”. Ordynator zatrudniający personel wystawia fakturę na ustaloną w drodze konkursu kwotę za zrealizowany kontrakt, to jest średnio 50 proc. wartości wykonywanego kontraktu. Pozostałe 50 proc. to koszty leków, jedzenia, mediów i sprzętu. Jednak to ordynator, a nie szpital, odpowiada za ewentualne szkody zdrowotne wyrządzone pacjentowi. Kłania się tutaj odpowiedzialność cywilna. Ordynator, który posiada dodatkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, odpowiada własnym majątkiem za szkody wyrządzone na zdrowiu pacjenta. Taki system przeniesienia odpowiedzialności majątkowej powoduje, że jakość wykonywanych świadczeń medycznych jest zdecydowanie wyższa. Ordynator faktycznie jest gospodarzem oddziału. Ten system zarządzania motywuje ordynatora do jak największej liczby wykonania procedur medycznych i uzyskania należytego wynagrodzenia. Mogę sobie przypisać pozyskanie znakomitych ordynatorów, którzy wzięli na swoje barki taki sposób funkcjonowania oddziałów szpitalnych. Pozwoliło to wspólnie osiągnąć cel, jakim jest decentralistyczna forma zarządzania szpitalem, co skutkuje niskim wskaźnikiem zdarzeń niepożądanych i wysokim wskaźnikiem satysfakcji pacjentów z udzielanych świadczeń zdrowotnych.
Dziękuję za rozmowę.
Marcin Pawlenka