Rozmowa z Elżbietą Rykałą, prezesem zarządu Kris Line Sp. z o.o.

Kris Line to marka rodzinna produkująca bieliznę damską, która funkcjonuje na rynku już ponad 30 lat. Ostatnio sytuacja na rynku nie sprzyja. Jak Państwo sobie radzicie?

Wyróżnia nas skupienie na celu i faktycznych potrzebach klienta. Realnie patrzymy na otaczającą nas rzeczywistość,  co pozwala na bieżąco weryfikować  działania. Trudne czasy, w jakich obecnie funkcjonujemy, wzmacniają nas, ponieważ twardo stąpamy po ziemi. Poprzednie 30 lat nauczyły nas wytrzymałości i pokory. Przez pewien moment odczuliśmy delikatny zastój na rynku, natomiast nie odnotowaliśmy spadku sprzedaży.

Marka jest rozpoznawalna nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Czy od początku celem była ekspansja na Europę, czy wyszło to „przypadkiem”?

Wszystko to, co się u nas dzieje, dzieje się małymi krokami. Początkowo byliśmy nastawieni na rynek polski i wschodni. Gdy firma zaczęła się rozwijać, pojawiły się też nowe możliwości i duże zainteresowanie naszymi projektami. Prezentujemy nasze kolekcje na targach międzynarodowych i to właśnie tam nawiązaliśmy szereg kontaktów z klientami.

Kris Line wyróżnia się szeroką rozmiarówką, modelki prezentujące bieliznę mają różne figury, są w różnym wieku. Czy można powiedzieć, że byli Państwo pionierem w branży, jeśli chodzi o body positive?

Zdecydowanie tak! Naszą misją jest realizowanie działań, które pozwolą na zaspokojenie potrzeb każdej kobiety, w każdym rozmiarze i wieku. Wiąże się to z ogromną pracą, ale wynagradza to wdzięczność naszych klientek, które dzięki nam w końcu czują się świetnie w swojej bieliźnie i swoim ciele. Ostatnie lata pokazały też, że nasza bielizna cieszy się zainteresowaniem wśród kobiet dojrzałych. Staramy się, żeby każda kobieta, niezależnie od rozmiaru i wieku, znalazła u nas coś dla siebie.

Na sam koniec zapytam o cele na najbliższą przyszłość, a może i kolejne 30 lat?

Kochamy szykowną bieliznę. Naszą misją jest połączenie olśniewającego efektu z komfortem i wygodą.  Poza tym dążymy do tego, żeby każdy nasz biustonosz był wsparciem w chwilach, gdy chcemy wyglądać i czuć się najlepszą wersją siebie. Wiemy, że nie osiągniemy takiego efektu bez rzetelnego dopasowania produktu do potrzeb klientki. Chcemy, żeby każda kobieta mogła cieszyć się bielizną, która nie tylko kształtuje i zdobi, a jest przede wszystkim przyjazna naszemu ciału.

Dziękuję za rozmowę.
Natalia Lizurej
Share.