Wśród silnych wspomnień z dzieciństwa pojawiają się pewne pragnienia podniebienia, które staramy się znaleźć lub odtworzyć w dorosłym życiu. Szukamy czegoś niepowtarzalnego, co pozwoli nam przywołać momenty sprzed lat. Pamiętamy bowiem unikalny smak, kolor czy zapach tradycyjnych babcinych przetworów.
Tęsknota za tym stanem i zapotrzebowanie na takie wyroby spowodowało, że małe manufaktury i firmy rodzinne z sukcesem konkurują dziś na rynku z wielkimi koncernami. Proponują bowiem zdrowe wyroby, o dobrym składzie.
– Owoce oraz warzywa, pochodzące z polskich sadów, ogrodów czy pól, są starannie pielęgnowane i wybierane przez ekspertów do przetworów. Stawiamy na produkty regionalne, które jak sądzimy mają najlepszy smak. Nasze receptury nie posiadają konserwantów, sztucznych barwników ani aromatów. Zawierają tylko to, w co obdarzyła je natura, czyli najlepszy smak – mówi Katarzyna Surowiec, współwłaściciel spółki Ogródek Dziadunia. – Ścisła kontrola na każdym etapie produkcji, zakładowe laboratorium, a dodatkowo okresowe badania w zewnętrznych akredytowanych jednostkach powodują, że jesteśmy pewni ich jakości – podsumowuje.
Przedsiębiorstwo w swojej ofercie posiada przetwory z warzyw, rarytasy, np. migdały w miodzie czy płatki róży w cukrze, syropy m.in. z kwiatu czarnego bzu, jagody, aronii oraz dodatki. W efekcie zapytań klientów, regularnie wprowadza także nowości i na stałe współpracuje z blogerką kulinarną, przygotowującą przepisy z wykorzystaniem poszczególnych produktów.
Katarzyna Krawiec