Rewolucyjne podejście do badań klinicznych, rozwiązanie problemu gruźlicy i przełom w koronawirusie. Tak się kończą inwestycje w medycynę. Są wiele warte nie tylko dla środowiska lekarskiego, ale też dla przedsiębiorców. Dr n. med. Karol Majewski z Łodzi rozmawiał a nami o sukcesie w medycynie i biznesie.

Konikiem doktora Majewskiego jest gruźlica, to jej poświęcił wiele czasu i badań. Mimo że dla społeczeństwa jest to choroba zapomniana, ciągle jest niebezpieczna. W skali świata notuje się około 10 mln zachorowań rocznie, w Polsce to aż 6 tysięcy. Aby zdiagnozować gruźlicę, na chwilę obecną, lekarze potrzebują długich trzech tygodni. Dzięki metodzie powstałej w Dimedical czas ten został skrócony do 2 godzin. To problem na skale światową, rozwiązany przez polskiego naukowca, dający możliwości chorym na szybsze i skuteczniejsze leczenie. Dzięki takiej inwestycji koszty leczenia znacznie się zmniejszą – po pierwsze przez wzgląd na czas hospitalizacji pacjenta, a po drugie dzięki temu, że pacjent będzie leczony kierunkowo w stronę konkretnej choroby, nie „w ciemno”, kilkoma antybiotykami naraz. Pomysł świetny, realizacja jeszcze lepsza. Jednak w kwestii pomysłów, doktor Majewski ma ich jeszcze wiele.

projekty powstają w szybkim tempie, jeszcze szybciej się rozwijają. Pacjenci mogą spać spokojnie, kiedy nad ich testami czuwa świetny naukowiec i lekarz, przede wszystkim dbający o dobro pacjenta. Kolejny projekt dotyczy jednocześnie gruźlicy i koronawirusa. Osoby w dzieciństwie zaszczepione na gruźlicę teraz przechodzą Covid-19 łagodniej, bezobjawowo, albo nawet nie chorują. Układ immunologiczny w kontakcie z prątkami gruźlicy powoduje większy wyrzut „naturalnego antybiotyku” w organizmie niż w innych przypadkach. Dlatego teraz zespół przygotowuje projekt wykorzystania tej substancji do diagnostyki gruźlicy i koronawirusa. W przyszłości w efekcie tego być może powstanie lek. Jednak nie samą pandemią człowiek żyje – i gdy inni zapomnieli o innych chorobach, doktor Majewski pamięta i czeka na powrót i walkę z gruźlicą czy grypą sezonową, które przecież trzeba będzie odróżnić podczas diagnostyki Covidu.

Kto zna prezesa Dimedical, ten wie, że to naukowiec-pasjonat, lekarz z powołania. Początkowo pracował w szpitalach, a teraz, gdy przeszedł do sektora prywatnego, świetnie łączy biznes z nauką. Poza szczegółowym zajmowaniem się gruźlicą, prezes Dimedical zajmował się różnymi ciekawymi projektami, między innymi genetyką zwierząt. Obecnie planowana jest fuzja immunologii zakażeń z kliniką zakażeń – powstanie centrum badawcze chorób infekcyjnych i nowotworowych. Póki co, z końcem września, został zgłoszony wniosek patentowy odnośnie do diagnostyki gruźlicy – a tym samym rewolucja na skalę światową się rozpoczęła. Opanowanie tej choroby to już kwestia czasu.

W przeszłości problemy z pozyskiwaniem inwestorów nie pozwalały na tak dynamiczny rozwój. Na szczęście z czasem się to zmieniło, a doktor Majewski z głową pełną pomysłów i kolejnych projektów może usprawniać światową diagnostykę. Dzięki zgłoszonemu patentowi różne kraje już zgłaszają się po licencję, która znacznie skróci czas leczenia pacjenta, a co się z tym wiąże – pacjent będzie mniej narażony na działania uboczne antybiotyków, za to szpitale będą miały znacznie większe oszczędności.

Badania kliniczne to wielka odpowiedzialność i ciągłe udoskonalanie. Nigdy nie można spocząć na laurach ze względu na nieustanną ewolucję danej choroby. Aby być równym w walce, trzeba ciągle doskonalić metody rozpoznawania i leczenia danych przypadłości. Gruźlica jest tutaj świetnym przykładem – zapomniana, a jednak zbierająca swoje żniwo. Dzięki pracy doktora Majewskiego być może niedługo to się zmieni – i to na całym świecie, a nie tylko na polskim podwórku.

Województwo łódzkie może się cieszyć, że nad bezpieczeństwem zdrowotnym czuwają najlepsi specjaliści pod okiem dra Majewskiego. Samemu doktorowi życzymy dalszych sukcesów i kolejnych świetnych pomysłów, a w przyszłości i docenienia przez Szwedzką Akademię, na co zdaniem redakcji niewątpliwie zasługuje.

Marta Turek

Share.