Tusze i tonery Activejet to produkty, które w kategorii materiałów eksploatacyjnych nie mają sobie równych. Wielokrotnie potwierdziły to rynkowe sondaże i tytuły, w tym EUROPEAN QUALITY CERTIFICATE® 2018
O tym, że dziś marka nie tylko musi dawać klientom dobry produkt, ale także edukować i angażować, opowiada Dominika Kopycka, Pełnomocnik Zarządu ds. rozwoju sprzedaży w ACTION S.A.
Jak Pani zareagowała na informację, że znaleźliście się w ścisłej czołówce laureatów naszego programu?
To ogromna radość, bo aby przejść do finału konkursu, trzeba spełnić rozmaite wymagania w zakresie prowadzonego biznesu. Od bardzo oczywistych, związanych z transparentnością finansową, przez zarządzanie kadrami i procesami w firmie, aż po współpracę z otoczeniem. Zatem jest to dla nas zawsze swego rodzaju zewnętrzny test, jak nasze działania oceni niezależna kapituła konkursowa.
Rozumiem. A pracownicy? Jak oni to odbierają?
Zanim przejdę do odpowiedzi, przedstawię Panu filozofię Activejet, bo to akurat ważne w tym kontekście. Od początku istnienia marki, a więc od 2002 roku, cała załoga dba o to, aby nasze produkty spełniały najwyższe wymagania klientów i jakością dorównywały najlepszym na rynku. To zawsze był i będzie nasz przepis na sukces. Dlatego tusze i tonery Activejet mają liczne certyfikacje, zdobywają rozmaite wyróżnienia rynkowe w zakresie jakości. Można więc powiedzieć, że dbałość o jakość Activejet mamy zapisaną w DNA naszej firmy. Dlatego pracownicy bardzo cieszą się z otrzymywanych tytułów, tym bardziej, że potwierdzają one ich codzienny wysiłek w pracy. Są też dla nas dużym kredytem zaufania wobec marki, a więc mobilizują do dalszych działań.
To, co Pani mówi, kreśli w mojej głowie obraz firmy z bardzo zaangażowanym zespołem ludzi. Jak osiągają to Państwo na co dzień?
Myślę, że to temat na kolejny artykuł. Spróbuję jednak krótko przedstawić to, co robimy. Po pierwsze, trzeba pamiętać, że firma ACTION S.A. funkcjonuje na rynku od ponad 27 lat. Założył ją i nadal kieruje Pan Piotr Bieliński – człowiek, który w dystrybucji sprzętu IT, RTV/AGD w Polsce jest znany wszystkim jako inicjator wielu odważnych i udanych projektów, w tym marki Activejet, a także ogromny miłośnik sportu i aktywny kolarz. Zresztą cały nasz zarząd uprawia sport, co przekłada się na zdrowe podejście do biznesu, motywacji i działania. A wiadomo, pozytywne emocje łączą, co pozwala nam, pracownikom, dobrze wykonywać swoje obowiązki mimo restrukturyzacji, w której obecnie jest firma. Po prostu wszyscy skupiamy się na swojej pracy, szukamy najlepszych rozwiązań, staramy się – jak sportowcy podczas zawodów – nie myśleć, z jakim wynikiem się to wszystko skończy. Poza tym, zarówno Pan Prezes Piotr Bieliński, jak i Pan Wiceprezes Sławomir Harazin, stosują politykę otwartych drzwi, więc gdy tylko mamy potrzebę, możemy razem z nimi pochylić się nad sprawami biznesowymi, znaleźć optymalne rozwiązania.
I to wszystko, jak rozumiem, pomaga stworzyć kreatywne miejsce pracy, w którym każdy czuje się odpowiedzialny za cały zespół?
Dokładnie tak. Wiadomo, zwłaszcza teraz, w restrukturyzacji, przychodzą momenty słabości, ale jak wytrawni sportowcy, staramy się je pokonywać i iść dalej.
I wychodzi Wam to całkiem nieźle, skoro w ostatniej edycji konkursu obok EUROPEAN QUALITY CERTIFICATE® otrzymaliście również tytuł Orła Jakości, który przypada nielicznym laureatom. Co dają te tytuły?
Tak jak powiedziałam wcześniej, mobilizują do dalszej pracy. Natomiast dla naszych klientów są najlepszym potwierdzeniem, że realizowana polityka jakościowa w różnych wymiarach naszej organizacji naprawdę działa i przynosi rezultaty. Widać, że klienci sięgają po nasze produkty, bo są z nich po prostu zadowoleni. A dzieje się tak dlatego, że znamy się na tym biznesie od lat i wiemy co zrobić, aby w efekcie całego procesu biznesowego przekazać klientom kompletny, dobry produkt. Ale na tym nie koniec naszego zaangażowania w pracę nad marką.
Rozumiem, że podnosicie sobie poprzeczkę wyżej, bo nudzi Was już to spełnianie norm jakościowych?
Może „nudzi” nie jest tu najlepszym określeniem, ale na pewno te normy, które mamy i których stale musimy pilnować, są dobrym gruntem, aby na nich budować kolejne aspekty marki, z którymi chcemy być kojarzeni.
Co to oznacza?
Chcemy, aby klienci, sięgając po produkty z naszym logo, czuli pełną satysfakcję. Czyli nie tylko byli zadowoleni z jakości marki, ale i tego, że bawi, edukuje i udziela się społecznie. To dziś naszym zdaniem najlepszy wyznacznik dobrej, odpowiedzialnej marki.
Takie podejście wpisuje się w strategię marek odpowiedzialnych społecznie. Jak ją realizujecie?
Wszystko w biznesie zaczyna się od obserwacji otaczającej rzeczywistości, która jest inspiracją dla biznesu. Na podstawie naszych rozmów wewnętrznych, a także dialogu z organizacjami dla dzieci, okazało się, że wiele przedszkolaków ma dziś ogromne problemy z motoryką, czyli sprawnością fizyczną. Dzieci nigdy nie będą chętnie pisać, jeśli wcześniej nie będą kolorować, rysować, wycinać czy lepić, za co odpowiedzialna jest motoryka mała, która rozwija się na podstawie motoryki dużej, a więc rozwoju czynności całego ciała, w tym biegania, rzucania piłką.
No tak, kiedyś był trzepak, piaskownica i podwórko, na którym spędzało się mnóstwo czasu z rówieśnikami, wykształcając w zabawie wszystkie te sprawności. A dziś to się zmieniło.
Dziś dziecięcy świat z perspektywy przysłowiowego trzepaka zaburza tablet czy smartfon, który ma każdy rodzic i który chętnie daje dziecku. Jestem daleka od tego, aby twierdzić, że te urządzenia są złe. Przecież dzięki ogromnej liczbie funkcji, które posiadają, bardzo nam pomagają w codziennym życiu. Ale korzystanie z nich w nadmiarze, nawet nam dorosłym, zwyczajnie nie służy. A co dopiero dzieciom, które już według statystyk nałogowo korzystają z tego typu urządzeń i w ten sposób nie trenują naturalnego rozwoju.
Wszystko prawda, ale jak się ma do tego Activejet i jego społeczne zaangażowanie?
Jako producent tuszów i tonerów, czyli niezbędnych produktów do druku, chcemy pokazać dorosłym, że wystarczy wydrukować dziecku kolorowankę czy jakiś wzór do wycięcia, aby wprawić dziecięce ręce w ruch, a więc rozwój motoryki małej. Na bazie naszych doświadczeń i możliwości jako marki, która ma w ofercie produkty do drukowania, stworzyliśmy kampanię edukacyjną „Rusz ręką”. Chcemy rozpocząć dialog z przedszkolami i rodzicami, aby nie tylko uświadomić dorosłych, jak ważny w życiu dziecka jest rozwój motoryki małej, ale także pokazać, jak na co dzień ją wspierać i rozwijać, a przy tym dobrze się bawić razem z dzieckiem.
Brzmi interesująco… Na czym będzie polegać ta akcja?
Chcemy z ofertą warsztatów dotrzeć przede wszystkim do włodarzy przedszkoli, aby w ramach zajęć wyrazili zgodę na przeprowadzenie warsztatów, które zachęcą najmłodszych do ręcznych zabaw. Przecież wystarczy zwykła plastelina, farby i kawałek kartki, aby świetnie się bawić.
A przedszkola nie organizują już takich lekcji?
Organizują, ale, po pierwsze, dobrej, kreatywnej zabawy nigdy dość. Poza tym podczas warsztatów chcielibyśmy, aby dzieci zapoznały się z tym, jak funkcjonuje drukarka, dlaczego drukuje na czarno-biało czy kolorowo. Dzieci, zwłaszcza te przedszkolne, są tak ciekawe świata, że nie możemy im pozwolić na to, by po wyjściu z przedszkola ich dominującą rozrywką był telewizor czy smartfon. Na tym polega nasze zaangażowanie, a że najlepiej angażuje się poprzez zabawę, zdecydowaliśmy się uruchomić kampanię „Rusz ręką”.
Skąd można zaczerpnąć dodatkowych informacji o tym projekcie?
Zapraszamy do odwiedzania nas na kanałach społecznościowych i na stronie internetowej www.ruszreka.pl, gdzie znajdują się wszelkie informacje o akcji, która – mamy nadzieję – spotka się z dużym zainteresowaniem nie tylko przedszkoli, ale i rodziców przedszkolaków. Pamiętajmy, że czas, który dziś poświęcimy naszym najmłodszym, zaprocentuje w późniejszym okresie. Dlatego zapraszamy do zabawy i udziału w naszej kampanii.
Dziękuję za rozmowę.
Marcin Kałużny